Athelas - Królewskie Ziele

Kathlin

- Nie wiem o tych krasnoludach z powieszchni, ale durgaren sie nas boją... - powiedziała z urażoną miną - A, to jest rasa głębionowych krasnoludów. Jak byś znał lepiej drowy to też byś sie bał. Zwłaszcza, że w podmroku to my mamy przewagę - powiedziała z dumą. Spojrzała na Ivis - Witaj - powiedziała i spojrzała na nią z ciekawością

AlterEgo

My zaś nie znamy tych głębinowych krasnoludów. Ale mogę opowiedzieć coś o tych na powierzchni. Krasnoludy które żyją tutaj, na powierzchni, nie są w ciemię bici. Są twardzi, odważni, waleczni etc. etc. Nie wiem jakby zachowali się na Podmroku, ale na pewno nie pierzchli by z powrotem na powierzchnię.

Saptieth

- Ej... Zmieńmy temat, bo zaraz dojdzie tu do rękoczynów. - rzekł wampir.

Kathlin

- Zgubili by sie, i pierwsze na co by wpadli to by ich zjadło... Ewentualnie zabiło i nie zjadło... No, chyba że by wpadli na golen. One są słabe, takie zabawki... - powiedziała i zaśmiała sie okrutnie - I pewnie by nie wróciły na powieszchnie, nawet drowy, durgearen i inne gubią sie w korytarzach Har`oloth -

AlterEgo

Czemu do rękoczynów? Mierzi Cię rozmowa o innych rasach? - spytał z niewinnym uśmiechem.

Ivis

-Mnie nie-
Wtrąciła się Ivis i spojzarła na Altera

Saptieth

[i]- Sama rozmowa nie... Ale dostrzegam tu zaczątki sprzeczki. Ale mniejsza z tym... Czym są te golen, Kath? - rzekł wampir.

Kathlin

- Golen to... poczekaj, znam ale nie mogę sobie przypomnieć - powiedziała i zastuakała paznokciami w blat stołu - A, to są gobliny... Takie troche małe orki, ale słabsze i takie śmieszne - powiedziała i zachichotała złośliwie

Ivis

-W drodze do minas morgul spotkałam jednego ... bardzo irytujący-
Powiedziała patrząc an Kath

Saptieth

- Aaa... gobliny... hehe... śmieszne stworzonka. Nawet na nich nie warto wyciągać mieczy z pochew. - zaśmiał się wampir. - Zawsze jak próbują atakować, wykonują takie śmiesznie niezgrabne ciosy... hehe...

Kathlin

- A ich broń, widzieliście? Takie, no nie wiem jak to powiedzieć ale strasznie fatalne. Śmieszne są jak próbują sie bronić. Ale na niewolników nadają sie naprawdę dobrze. - powiedziała drowka z podłym uśmiechem

Ivis

-one sa zabawne ... tego którego spotkałam to łatwo podniosłam chwytając go i poprostu rzuciłam go w rów i poszłam-
Powiedziała do nich Ivis

Saptieth

[i]- Nie wątpię. A tak z ciekawości zapytam... macie jakiś niewolników wampirów? - spytał Saptieth.

Ivis

-ja nic nie słyszałam o tym, by wampiry były niewolnikami ... a ty??-
Spytała się Kath patrząc na nią

Kathlin

- Nie, w Har`oloth nie ma wampirów, a przynajmniej nie znam i nie słyszałam o żadnym. Choć oni by sie nadawali... Wytrzymali, odporni... Musze sie nad tym zastanowić... I ciężej takich zabić, mi w złości często zdarzało sie zabić niewolnika - powiedziała zamyślona, po czym spojrzała na Ivis - Naprawdę do dotknęłaś? Ja bym sie brzydziła... -

Ivis

-Przecież ja nosze rękawice, więc się nie brzydziłam-
Powiedziała i pokazała rękawice na rękach

Saptieth

- No to chyba się wkopałem... - rzekł wampir. - Ale wątpię by udało Ci sie złapać jednego z mojego rodu. Każdy wampir prędzej zginie, niż da się zniewolić.

Kathlin

- No też fakt, ja nie nosze rękawic jak nie muszę. Nie lubię - powiedziała z uśmiechem patrząc na swoją zadbaną, delikatną dłoń ozdobioną pięknym pierścieniem o szkarłatnym oczku - Może i masz racje... Dla goblinów, orków, koboldów i innych iblithen to nie ważne że nie są wolni, ważne że mają jedzenie i są w miarę bezpieczni. Ograniczone istoty-

Ivis

-Racja- Powiedziała do Kath i poprawiła swoje długie śnieżno-białe włosy

Kathlin

Kath spojrzała na drowkę zastanawiając sie nad czymś - Nie wyglądasz mi na kapłankę... Czym sie zajmujesz? - zapytała z zaciekawieniem