Athelas - Królewskie Ziele
FAQ
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Szukaj
Forum Athelas - Królewskie Ziele Strona Główna
->
Sztuka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin
----------------
Regulamin forum
Fantastyka
----------------
Świat Tolkiena
Harry Potter
Sapkowski
Eragon
Gry Bitewne
Władca Pierścieni
----------------
Zasady
Minas Morgul
Dział Wypraw
Faerun
----------------
Twierdza Czarnego Serca
Zew Cthulhu
----------------
Mroczne Zakątki Świata
Hyde park
----------------
Forum Romanum
Muzyka
Organizacja
Sztuka
Gry
Literatura
Senat Serafów
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Telvani
Wysłany: Pon 15:33, 21 Kwi 2008
Temat postu: Nici Losu
Otóż mam zamiar napisać sagę wierszy o tytule 'Nici Losu', w którym następuje pomieszanie tytułowych nici losu w konsekwencji czemu dochodzi do dziwnych konfliktów (Wojna Nordycko-Grecka i Egipsko-Aztecka), wiersz jest w formie kilku części, każda z nich na przemian opisuje 2 różnych bohaterów. Ta jest poświęcona Ludvigowi synowi Henrika. Następna będzie o kapłanie egipskim Fardenie.
Nici Losu-Część Pierwsza
W Skandynawii, krainie śniegów,
I okoliczności zbiegów,
Na wybrzeża klifie,
Żył Ludvig syn Henrika.
Nie był on wojakiem,
Ani niebieskim ptakiem,
Był około lat trzydziestu,
I nie wszczął żadnego manifestu,
Wolał machać toporem,
Niż latać z ryb pełnym worem.
Jego zdaniem,
Odyn powinien cieszyć się miłowaniem.
Tak więc modlił się doń żarliwie,
I jego obowiązki wypełniał gorliwie,
Odyn wysłał do niego proroka,
Ślepego na oba oka,
I dał Ludvigowi włócznię,
I zorganizował uroczystości huczne.
Ale biesiada nie trwała wiecznie,
Bo byłoby to z prawami prawa sprzeczne.
I przybyli wrodzy,
Okrutnie silni i srodzy,
Ludvig wykazał się swą mocą,
I zniszczył ich nocą.
Ale stało się coś strasznego,
Gdyż wróg zabił ojca jego.
Wróg był nieznanej narodowości,
Bo nikt nigdy nie widział tych gości.
Ubrani prawie nie byli,
Dlatego pewnie szybko się ich pozbyli,
Mieli spódnice, kirysy, hełmy,
Tak że nie widać było ich gęby,
Mędrcy się naradzili,
I mądrością lud olśnili,
Ich nić losu była inna,
Zupełnie inna...
Bogowie zrobili chyba kiepski kawał,
Bo nikt się ze śmiechu nie pokładał.
Czyżby to zrobił ten drań Loki?
A może jego obiboki?
Nikt nic nie wiedział,
Nikt nic nie powiedział.
Aż w końcu do miasta przybył skald,
Ale to nie był zwykły skald,
Zaśpiewał nam sagę,
Którego słabego człowieka przyprawiłyby o zgagę,
Że widział on losu kręgi,
Które odciskają krwawe pręgi.
Ludvig natychmiast wyruszył,
Jak tylko ubranie z krwi osuszył.
Po drodze napotykał wilki,
Które mogłyby połknąć dwie dziewczynki,
Włócznią je mocno dźgał,
Nie oszczędzając im nawet gał.
Aż w końcu wszedł na losu kręgi,
Które wyciskają krwawe pręgi.
Ludvig syn Henrika,
Szybko i nagle znika...
Proszę o komentarze i wyrozumiałość, gdyż to mój pierwszy poważniejszy wiersz
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by
Ulf Frisk
and
Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin