Athelas - Królewskie Ziele

Dragosani

- Gdybyś był młodą, seksowną elfką to czemu nie. No ale że jesteś szpetnym jak noc, nekromantą, to wybacz, ale nie pisze się na to. Poza tym ludzki żołądek, nie byłby zachwycony na moim grzbiecie. - odparł półsmok. - Ale w sumie to co my się zastanawiamy? Od czego mamy magię? A tak w ogóle to pokaż ta mapę. - zaklinacz wziął zwój od nekromanty i rozłożył go na stole. - Tutaj- wskazał na najbardziej wysunięty na północ teren Faerunu, zaraz za Grzbietem Świata, gdzie było zaznaczone miejsce ukrycia pierwszego artefaktu. - dostaniemy się jednym teleportem. Nie jest zbyt daleko, więc jest w naszym zasięgu. Gorzej będzie z tymi... - wskazał na południowy Calimshan, Las Węza, na terenach Amn i Pirackie Wyspy na morzy Spadających Gwiazd. - ale można wykonać parę takich, jakby skoków. powinniśmy dać radę odwiedzić wszystkie te miejsca w parę dni.

Telvani

Dobry plan. Jak na kogoś bezmózgowego. Powiedział z przekąsem. Ty tu dowodzisz wychodzi na to. Wskazał na nekromantę. Więc - decyduj się.

AlterEgo

Nie mam zamiaru dowodzić bandą paja... bandą żywych. - poprawił się Morgan nie chcąc wszczynać kolejnej kłótni.

Dragosani

- Ale wy macie problemy... Idziemy, młotki. - rzekł w końcu zaklinacz i wyszedł z karczmy. Stanął na dziedzińcu i przywołał swą wrodzona magię. Wyciągnął przed siebie dłoń i przed nim pojawił się jasny portal. Widać było przezeń tereny o surowym, mroźnym klimacie a w oddali wielkie góry.
- Przełazić.

AlterEgo

Ty pierwszy, jeśli coś będzie się tam czaić, to zajmię się najpierw Tobą... - zażartował z zaklinacza.

Dragosani

- Czy naprawdę tylko ja mam tu jakiekolwiek pojęcie o magii? Jeśli ja przejdę pierwszy portal się zamknie. - odparł Drago. - Poza tym w Dolinie Lodowego Wichru jest względnie bezpiecznie. Jeśli oczywiście wykluczyć orków, gobliny, gigantów, yeti i inne paskudztwa.

AlterEgo

Niech Ci będzie Panie Mądraliński. - gdy skończył przeszedł przez portal.

Kathlin

- Zapomniałeś o fanatycznych wyznawcach Auril, lodowych salamandrach i innych smokach...- powiedziała drowka grzebiąc w plecaku. Wyjęła parę gustownych rękawiczek, płaszcz i szal. W srebrno-białym kolorze - Nic tak nie chroni jak futro śnieżnego wilka - powiedziała, ubrała się i niepewnie spojrzała na portal - Jesteś pewien że to bezpieczne? - zapytała patrząc nieufnie na zaklinacza

Dragosani

- Jak tego, ze pięknie wyglądasz w tym futrze.- odparł spokojnie zaklinacz. - A większość smoków siedzi w jaskiniach na Grzbiecie Świata, więc w Dolinie ich raczej nie będzie.

Kathlin

- Cóż... zrobię ten błąd i zaufam ci.. - powiedziała, zacisnęła dłonie i przeszła przez portal, z zamkniętymi oczami...

Dragosani

- Przełaź, kapłanie, bo naprawdę niełatwo utrzymać tak długo portal. - półsmok mruknął do Eldreda.

Telvani

Przeszedł

Dragosani

[Się żeś rozpisał Tongue

]

Drago poczekał aż kapłan zniknie po tej stronie portalu i sam przeszedł. Zaraz potem portal się zamknął. Żaden z towarzyszy nie zauważył niziołka obserwującego wszystko z cienia i odchodzącego w chwile potem.