Athelas - Królewskie Ziele

Dragosani · Wysłany: Śro 18:11, 04 Mar 2009 Temat postu:

- No nieźle by się prezentował nad kominkiem. Ale z drugiej strony, to nie wydaje mi się, żeby był aż tak tajemniczy i potężny, by go badać. To tylko zwykły, magiczny klucz. No, ale niech inni powiedzą co myślą.

Kathlin · Wysłany: Śro 18:17, 04 Mar 2009 Temat postu:

Drowka spojrzała z obojętną miną na ciało sobowtórniaka - Pewnie jak byliśmy w otchłani to ktoś się nim zajął. Ale chyba można by sprzątnąć truchło, zanim zacznie cuchnieć - powiedziała i wzruszyła ramionami.

AlterEgo · Wysłany: Śro 18:20, 04 Mar 2009 Temat postu:

Dragosani, możesz dać mi ten artefakt? Chciałbym go jednak zbadać. - spojrzał na Dragosaniego a jego wzrok był jakiś dziwny, inny... Niech straż zajmie się ciałem... - powiedział nadal wpatrując się w zaklinacza.

Dragosani · Wysłany: Śro 18:56, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Będę tego żałował. - mruknął zaklinacz i wyciągnął dłoń z reliktem w stronę Morgana.

Kathlin · Wysłany: Śro 19:20, 04 Mar 2009 Temat postu:

- A ja bym proponowała odpocząć - powiedziała drowka z uśmiechem - Odpocząć, napić sie i najeść... zasłużyliśmy, prawda? -

Dragosani · Wysłany: Śro 19:23, 04 Mar 2009 Temat postu:

- No chyba tak. Chociaż teraz dręczy mnie teraz kilka pytań. Na przykład: kim właściwie był ten dziwak Fizban? - odparł Drago. - No ale nie wydaje mi sie byśmy mieli poznać odpowiedź.

AlterEgo · Wysłany: Śro 19:36, 04 Mar 2009 Temat postu:

Nekromanta wziął artefakt od Dragosaniego. Obejrzał go dokładnie po czym schował relikt do wewnętrznej kieszeni swojego płaszcza. Chodźmy się zabawić. - rzekł dziarsko do kompanów.

Dragosani · Wysłany: Śro 21:09, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Chce wam się wracać w góry? Bo mi się wydaje że lepiej tutaj zostać. Cieplej, łatwiejszy dostęp do alkoholu i w ogóle... No, ale w każdym razie, idźcie na razie do naszych komnat. Ja za jakąś godzinę wrócę. Musze kogoś odwiedzić. - po tych słowach wyszedł w gabinetu. Udał się za róg i otworzył magiczny portal przez który przeszedł.

Kathlin · Wysłany: Śro 22:59, 04 Mar 2009 Temat postu:

Drowka z uśmiechem klasnęła w dłonie - Nareszcie - powiedziała i natychmiast, pospiesznie wyszła z komnaty. Szybko doszła do prywatnych komnat i pogrzebawszy w torbie wyjęła świeże i czyste ubrania, po czym z błogą miną udała się do łazienki...

AlterEgo · Wysłany: Śro 23:05, 04 Mar 2009 Temat postu:

Ruszył wolnym krokiem do swojej komnaty, dopiero teraz poczuł zmęczenie. Teraz zdał sobie sprawę z tego, że stracił dużo krwi. Gdy już doszedł do swej komnaty, ledwo wtoczył się do środka. Zrzucił płaszcz z siebie który runął na ziemię po czym opadł na swoje łoże i od razu zasnął.

Kathlin · Wysłany: Śro 23:10, 04 Mar 2009 Temat postu:

Drowka, czysta, pachnąca i w świeżym ubraniu(białym, a jakże) poczuła że nie jest ani głodna, ani spragniona. Przeciągnęła się i ziewnęła - Ciekawe, co teraz? - mruknęła do siebie przeczesując palcami włosy. Westchnęła cicho i skierowała kroki do swojej komnaty i jak tylko położyła się i przyłożyła głowę do poduszki zasnęła kamiennym snem.

Dragosani · Wysłany: Czw 17:36, 05 Mar 2009 Temat postu:

Drago pojawił się przed drzwiami. Wszedł do salonu i widząc pustki od razu skierował się do swej sypialni. Tam ściągnął płaszcz i kapelusz, starannie rzucił je na podłogę. Następnie uwalił się na wyro.

Sado · Wysłany: Czw 17:50, 05 Mar 2009 Temat postu:

W pokoju Draga siedział drugi półsmok. Wyglądał nad wyraz poważnie. Wyjął skręta z ust, zadymił Dragowi pokój i zapytał się bez ogródek:
- Gdzie byłeś?

Dragosani · Wysłany: Czw 18:09, 05 Mar 2009 Temat postu:

- Daj mi spać! - odparł tylko zaklinacz i odwrócił się na drugi bok.

Proponuję jeszcze walnąć jakiś epicki tekst i zamykamy na razie zadanie Happy

// AlterEgo

Kathlin · Wysłany: Nie 11:44, 08 Mar 2009 Temat postu:

Nereida, ubrana i uczesana wyszła z komnaty. Nie zastała nikogo - O, lenie, wszyscy śpią... - powiedziała z uśmiechem który po chwili pobladł. Właśnie uświadomiła sobie, że lubi swoich towarzyszy.... Z ciężkim westchnięciem usiadła na kanapie, oparła łokcie o kolana, podbródek na dłoniach i wpatrywała się w drzwi do pokoju Morgana, rozmyślając...