Autor |
Wiadomość |
Kathlin
Wielki Książę Piekła
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Har`oloth Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:42, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Drowka odwróciła głowę w jego stronę - A skąd wiesz ile ja bym przetrwała? Chcesz sprawdzić, co? Myślisz że możesz mnie bez problemu pokonać bo jesteś dużo wyższy, bo jesteś silniejszy, a może dlatego że jesteś mężczyzną a ja kobietą? - warknęła wściekła, patrząc na niego z nienawiścią - Nie doceniasz mnie... mutancie -
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
darth_kranek
Wybrany
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:19, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- A ty niedoceniasz w pewnym stopniu mutacji, z jednej strony to przekleństwo bycia wyrzutkiem społeczeństwa....ale z drugiej daje ciekawe efekty, w tym przypadku uniemożliwiające Ci chociażby zadrapanie mnie...A wiem ile byś przetrwała bo już miałem okazje walczyć z drowami czy drowkami....jeszcze nie spotkałem żadnego, który wytrzymałby więcej niż dziesięć sekund...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathlin
Wielki Książę Piekła
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Har`oloth Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:31, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Może mi jeszcze powiesz że zabijałeś ich na pęczki co? Wejdź do Har`olith iblith i wytrzymaj tam dzień, to może spojrze na ciebie inaczej waela. Nie rób mi tu z siebie połboga phindar. - warknęła, była wyraźnie wściekła, słowa drowiego języka brzmiały w jej ustach złowieszczo, niepokojąco, obco, opływały jadem - Nigdy... nie... porównuj.. mnie do innych drowów - wycedziła przez zęby, oczy jej zalśniły złowieszczo.
Ostatnio zmieniony przez Kathlin dnia Sob 15:33, 29 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragosani
MG
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:48, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Drgo przysłuchiwał się wymianie zdań. Powoli podszedł do Nereidy i delikatnie, by ją uspokoić i przypadkiem nie skońcyć z mieczem w brzuchu, położył jej dłoń na ramię.
- Nie przejmuj się nim. Nie widział Cię w walce. - rzekł cicho.
- A ty przestań udawać niezwyciężonego bohatera. To że walczyłeś z drowami, nie czyni z ciebie kogoś niezwykłego. I przestań wszczynać kłótnie, bo jesteś tu tylko dlatego, że Aribeth chciała mieć szpiega w szeregach tej drużyny. - rzekł ostrym tonem do wynaturzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathlin
Wielki Książę Piekła
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Har`oloth Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:51, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Właśnie... szpieg. Takich powinno się nabijać na pal, oczywiście przez dupe - powiedziała drowka i poszła raźnym krokiem przed siebie, nucąc piosenkę po drowsku. Brzmiała dość nie przyjemnie, a jej nuta przypominała pieśń żałobną..
|
|
Powrót do góry |
|
|
darth_kranek
Wybrany
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:54, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Na słowa drowki odsłonił ramię sciagając naramiennik i wyciągnął ostry duży nóż z buta i z całą siłą przejechał nim po ramieniu. Nóż ześlizgnął się z ręki w towarzystwie wielu iskier, kiedy wszystkie znikneły, na skórze nie było ani śladu a nóż był całkowicie tępy. - Jak widzisz zwyczajna broń się mnie nie ima więc nie muszę obawiać się twoich, ani niczych mieczy, toporów, strzał czy bełtów. Pod tym względem jestem ptaktycznie niezniszczalny. Gdy skończył mówić nóż schował zpowrotem do buta i nałożył naramiennik. Po czym zwrócił się do reszty "ekipy". - To co? Ruszamy dalej?
[EDIT]
(Cholera nie zdążyłem, dwa posty mnie wyprzedziły XD)
Ostatnio zmieniony przez darth_kranek dnia Sob 15:55, 29 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragosani
MG
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:08, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Półsmok zaśmiał się pogardliwie.
- Radzę ci uważać, mutańcie... Jedno zaklęcie i poznasz prawdziwe pojęcie wiecznego cierpienia. Zawszę mogę powiedzieć w Akademii, że zginałeś w walce. Jestem pewien że moi towarzysze by mnie poparli. - syknął do Khanusa. - więc naprawdę radzę ci uważać. Nie zawsze jestem taki miły. - dodał i poszedł do koni, by odwiązać swojego i ruszyć za drowką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathlin
Wielki Książę Piekła
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Har`oloth Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:13, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Drowka patrzyła na to co robi wojownik bez emocji - No i? Skąd mam wiedzieć czy nie użyłeś atrapy noża? Może on od początku był tępy? - zakpiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veryus
Diakon
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:25, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Westchnął tylko i powiedział - No dobra, skoro skończyliście te wasze rozmówki przyjacielskie, to ruszajmy? - Po czym wskazał kierunek w głębię lasu, w którą drużyna ma pójść. Sam skulił się, upadł na kolana na ziemię i zmienił się w wilka. Czekał, aż wszyscy wsiądą na swoje konie, żeby zaprowadzić ich w miejsce, gdzie być może znajduje się artefakt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragosani
MG
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:52, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- No już tak nie popisuj sie druidzie, tylko prowadź. - mruknżł Drago pomagając drowce wsiąść na konia i samemu wsiadajac na swojego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
darth_kranek
Wybrany
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:38, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zanim podszedł so swojego konia szepnął:
- Magia... Następnie puknął lekko w głowice miecza przy boku i dokończył:
- Na wszystko znajdzie się sposób...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veryus
Diakon
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:08, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przez pewien czas prowadził drużynę w szybszym tempie, lecz nagle stanął, przez co pół osób spadłoby z konia. Sam się tym nie przejął i co najdziwniejsze, w wilczej formie wypowiedział - Od tej pory musimy iść tam jak najciszej, tu jest niebezpiecznie... - Znów kontynuowali podróż, a Veryus co chwilę wąchał powietrze, jakby wyczuwał magię. Gdzie wyczuł, tam prowadził resztę, omijając przy tym groźniejsze potwory lub grupy potworów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragosani
MG
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:20, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
___
MG
Konie były niespokojne. Towarzysze musieli zejść z nich, by nie zostać zrzuconymi. Wierzchowce na to, wyrwały się i uciekły. Co dziwniejsze, wraz z przebytą drogą, coraz mniej było słychać różnych stworzeń. W końcu grupa zdałą sobie sprawę, że są jedymi żywimy idtotami w okolicy. Nagle, zupełnie niespodziewanie, ujrzeli cel swej podróży. Wąski jar kończący się wejściem do groty. Wrota do niej były ozdobione płaskorzeźbami wyrytymi na kształt poskręcamych, nagich ludzkich ciał. Wnętrze skrywał mrok...
|
|
Powrót do góry |
|
|
darth_kranek
Wybrany
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:48, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Powiedział cichym głosem lekko się krzywiąc:
- Za dużo tu magii...będzie ciężko. Po czym zakaszlał.
Ostatnio zmieniony przez darth_kranek dnia Sob 20:48, 29 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Telvani
Upadły Anioł
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemnogród Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:01, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Spojrzał w jamę i powiedział. Hmmm... wyczuwam coś... złego. Tam w środku. Tylko to jest coś znacznie przekraczające potęgą rzeczy jakie spotykałem. Spojrzał uważniej w mrok. Ale cóż... raz się żyje. Wyjął zaklęty buzdygan i wszedł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veryus
Diakon
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:01, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Stanął obok reszty po czym odmienił się w drowią formę. Będziemy musieli uważać. Nie było żadnych zwierząt dotąd, więc tu jest coś potężniejszego, niż same bestie... Westchnął tylko, poprawiając miecz u pasa i "szpony" skryte pod rękawami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragosani
MG
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:42, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Drago podszedł do bramy i przez chwile przyglądał się zdobieniom. Potem bez słowa wszedł. Przed nim rozlegał się korytarz. Ściany były puste, bez żadnych zdobień, lecz po kilkunastu metrach były na nich płaskorzeźby podobne do tych z wejścia, lecz gdzieniegdzie przedstawiały zwierzęta. Były nadzwyczaj realistyczne. Dalej było widać już wejscie do dużej komnaty z postumentem na środku.
- Zbyt łatwo... - mruknął półsmok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
darth_kranek
Wybrany
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:57, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Khanus wszedł zaraz za zaklinaczem. Ale w przeciwieństwie do niego nie interesowały go zdobienia, zaprzątał sobie głowę tylko tym artefaktem i magią jaką emituje. - Jak tak dalej pójdzie to będe musiał użyć tego...tylko cholera wie, czy nic się nie stanie z półsmokiem i nekromantą...mam nadzieję, że przy ewentualnej walce obejdą się bez zaklęć... - pomyślał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Veryus
Diakon
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:22, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Stojąc przy Dragosanim rzekł - Zbyt łatwo... zgodzę się z tym, zawsze po takich słowach się coś dzieje, lub minimalnie, przeważnie... - po czym przygotował się do ewentualnej walki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragosani
MG
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:39, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Grupa spokojnie dotarła do komnaty z artefaktem. Gdy ostatnia osoba zatrzymała się obok reszty, towarzysze usłyszeli dzwięk opadającej kraty. Odwróciwszy się zauważyli, że wejście do sali zamknęła właśnie tak krata. W blasku magicznego światła bijacego od artefaktu lśniły jej adamentowe pręty. Po chwile względejen ciszy od ścian zaczęły odrywać się płaskorzeźby. Lecz nie były już kamiennymi wizerunkami, lecz nieumarłymi... zwłokami innych poszukiwaczy artefaktu.
- No to zaczyna się... - mruknął półsmok, gdy hordy trupów zaczęły zbliżać się do drużyny. Zaczął czarować i po krótkiej chwili kilka magicznych pocisków rozerwało głowy takiej samej ilości ożywieńców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|