Athelas - Królewskie Ziele

AlterEgo

W podmroku Ty będziesz mnie oprowadzać... - puścił jej oczko i gestem wskazał jej wolne miejsce przy stoliku przy którym siedział już Dragosani.

Kathlin

- O tak, podmrok jest bardzo romantycznym miejscem do wycieczek - powiedziała drowka z kpiącym uśmiechem i usiadła.

Dragosani

- Długo kazaliście na siebie czekać. - rzekł półsmok. - Pamiętacie tego illithida, którego przez przypadek uwolniliśmy z niewoli drowów? Spotkał się ze mną i spłacił dług. - zaklinacz postawił na stole relikt. - A także przekazał ostrzeżenie, że nasze działania zwróciły uwagę paru ważnych osób... z Menzoberranzan.

AlterEgo

Morgan przez chwilę wpatrywał się w relikt który leżał na stole. Wziął go do ręki i zaczął mu się przyglądać. "Piękny..." Pomyślał. Co to za ważne osoby? - zapytał wyrywając się z zadumy.

Sidryan

Postać licza patrzyłs się w szklaną kule i słysząc słowa Dragosaniego, oraz widząc relikt powiedział:
-Ciekawe ... bardzo, bardzo ciekawe-

Dragosani

- Nie radzę tego dotykać, a przynajmniej nie bez jakiejś szmaty, czy czegoś. Zdaje się że jest w pewnym sensie świadomy. - ostrzegł zaklinacz. - No a tymi osobami, to chyba jasne kto jest. Wysokie kapłanki Lloth. Nereida pewnie potwierdzi że nie należą do miłych kobiet.

Kathlin

- Wszystkie są pieprzonymi sukami, które nic tylko by mordowały, knuły i torturowały - powiedziała z ponurą miną, spuściła wzrok, czując palący ból wspomnień.

AlterEgo

Nekromanta położył dłoń na jej ramieniu i powiedział - Też tak bym robił... - i uśmiechnął się lekko.

Dragosani

- No właśnie. A teraz te "pieprzone suki", jak to barwnie określiła Nereida, knują przeciw nam. Więc powinniśmy bardzo uważać, nic więcej na razie nie możemy zrobić. Oczywiście prócz powrotu do Neverwinter z reliktem.

Kathlin

- Cóż, same raczej sie nie wyprawią na powierzchnie. One tego nie robią, a jak już to bardzo rzadko i tylko te niższe stopniem. Zwykle wysyłają swoje marionetki. Drowich wojowników, to są niebezpieczni przeciwnicy -

AlterEgo

A ja myślałem, że ta podróż będzie szybka, łatwa i przyjemna... Ech. Skoro knują i polują na Nas to musimy zwiększyć czujność. Dałbyś rade zabrać Nas na swoim grzbiecie do Neverwinter?

Dragosani

- Dałoby rade. No i w powietrzu raczej nie będą mieli szansy nas dopaść. Więc wyruszymy jutro przed wschodem słońca. Nie chciałbym wzbudzać zbyt wielkiej uwagi. Aha i zobaczcie to... - dodał pokazując im kawałek papieru na którym była napisana jakaś ballada. - Jeden z tutejszych bardów poznał tą pieść na zachodzie. Przepisałem jej tekst. - gdy drowka i nekromanta zaczęli czytać tekst pieśni dostrzegli pewne znajome wątki. Grupa bohaterów, nazwana tu "Drużyną Smoczego Płomienia", wędrowała po świecie i walczyła ze złem, zdolnym do zniszczenia Faerunu. W jej skład między innymi wchodziła drowka, dwóch półsmoków, nekromanta, elf i drowi druid.

Kathlin

- Ocho, czyżby niespełniony artysta? - zakpiła drowka czytając tekst, uśmiechnęła się - Cóż, ja tam chyba nie doceniam poezji - powiedziała i przeciągnęła się jak mały kotek i zasłoniła dłonią usta aby stłumić ziewnięcie - Ja chyba idę się położyć... skoro mamy wyruszyć rano... -

AlterEgo

Morganowi zaświeciły się oczy po czym wybuchnął śmiechem. Śmiał się tak przez długi czas. Gdy zaczął się dusić, skończył. Ale dziwi mnie jedno, czemu nazywamy się "Drużyna Smoczego Płomienia"? - zapytał rozbawiony.

Dragosani

- A dlaczego nie? Mi się akurat nazwa podoba... W końcu nie w każdej drużynie jest półsmok.

AlterEgo

I nie w każdej jest nekromanta który pomaga ocalić świat...

Kathlin

- Bo tak brzmi bardzo przerażająco i tak heroicznie- powiedziała drowka rozespanym głosem i przetarła oczy.

AlterEgo

Objął drowke i mruknął do niej - Może położysz się już? Widać, że jesteś zmęczona a jutro wcześnie ruszamy.

Kathlin

- Tak... miałam się już dawno położyć - powiedziała drowka tłumiąc ziewnięcie. Doszli do pokoiku na poddaszu - O rany... zapomniałam że zaryglowałam drzwi od środka... wyszłam oknem - powiedziała i zaczęła szukac po kieszeni wytrychów.

AlterEgo

Nekromanta zaśmiał się po czym zamyślił się na sekundkę i powiedział - Może mój Cień otworzy drzwi od środka?