Athelas - Królewskie Ziele

Kathlin · Wysłany: Sob 17:18, 14 Mar 2009 Temat postu:

Wilkołaczyca położyła się na ziemi przykrywając łeb łapami, co wyglądało jak by sie załamała. Po chwili jednak wstała i zaryczała głośno w stronę mężczyzn, po czym węsząc zaczęła czegoś szukac... po chwili zniknęła w gęstwinie krzaków. Bestia nie wychodziła przez dość długi czas. Wyglądało na to, że sobie poszła... Krzaki poruszyły się i oczom wszystkich pokazała sie elfka, odziana w swoje ubrania, które pomimo walki były czyste i niezniszczone, do tego była zła - Strzelam do tych, których chcę zabić... ale tekst, długo nad nim myślałeś? - burknęła do zamaskowanego - A teraz się cmoknijcie na zgodę i przestańcie zabijać bo mnie irytujecie, wszyscy - dodała a lawendowe oczy zabłyszczały jej szkarłacią.

Dragosani · Wysłany: Sob 17:50, 14 Mar 2009 Temat postu:

- No dobra. - mruknął mroczny elf. - Poszukamy jakiejś jaskini, czy może zatrzymamy się na polanie?

Telvani · Wysłany: Sob 18:35, 14 Mar 2009 Temat postu:

Mi... mi jest wszystko jedno... Rzekł rycerz, głosem już bardziej przypominający ludzki. Kiedy skończył mówić, dobitnie upadł na twarz, i zasnął.

Sado · Wysłany: Sob 18:43, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Nie wiem jak wy, ale ja jestem cholernie głodny. Może byśmy coś zjedli? - zapytał się człowiek.

Sidryan · Wysłany: Sob 18:57, 14 Mar 2009 Temat postu:

Po jakimś czasie efekt płynu przestał działać i "odmieniec" wstał, po czym otrzepując się dodał
-Ja bym poszedł na polowanie ... pozatym niedaleko stąd jest jaskinia, którą zrobiłem swoją kryjówką-

Sado · Wysłany: Sob 19:11, 14 Mar 2009 Temat postu:

Człowiek podszedł bliżej odmieńca i powiedział cicho, tak żeby usłyszał to tylko on:
- Mamy przecież mięso pod ręką... dopiero co je zabili.

Sidryan · Wysłany: Sob 19:30, 14 Mar 2009 Temat postu:

-Oni pewno nie jedzą mięsa wrogów- Powiedział do niego telepatycznie tak, by tylko on to usłyszał

Sado · Wysłany: Sob 19:43, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Elfka na pewno nie. Chociaż pewnie niektórzy nawet by się nie zorientowali, że żrą ludzkie mięcho. - odparł szeptem.

Telvani · Wysłany: Sob 20:10, 14 Mar 2009 Temat postu:

Otrząsnął się i ukląkł znowu. Zaczął się trząść. Czy wam tez jest tak niesamowicie zimno? Zapytał się, po czym wstał i zaczął się rozglądać.

Sidryan · Wysłany: Sob 20:19, 14 Mar 2009 Temat postu:

-Może ... ale po co się fatygować?! ja w swojej kryjówce jaskini niedaleko mam sporo jedzenia itd.- Powiedział do niego telepatycznie rozglądając się po trupach

AlterEgo · Wysłany: Sob 21:23, 14 Mar 2009 Temat postu:

Łowca spojrzał na "odmienca". Wykrzywił lekko usta pod maską i mruknął - To ja już wolę sam upolować jedzenie, niż żreć ludzkie mięso. Po czym wolnym krokiem ruszył wgłąb lasu nucąc jakąś melodię.

Sado · Wysłany: Sob 21:24, 14 Mar 2009 Temat postu:

- Więc chodźmy... prowadź - odparł do "odmieńca", po czym zwrócił się do reszty:
- Lepiej schowajmy się w jaskini - będziemy bezpieczniejsi. Chodźmy!

Telvani · Wysłany: Sob 21:31, 14 Mar 2009 Temat postu:

Przewiesił Claymore przez plecy. Wziął do rąk swój hełm, ale stało się coś dziwnego. Hełm obrócił się w proch. Nieco zaskoczony wstał z klęczek i zaczął się rozglądać. Kręciło mu się w głowie. Nie dziękuję... wolę się przejść z tym łowcą... Powiedział i pobiegł w stronę łowcy.

Proponuję, byś zmniejszył rozmiar sygnatury Tongue

AlterEgo · Wysłany: Sob 21:35, 14 Mar 2009 Temat postu:

Tylko bądź cicho bo jak spłoszysz zwierzynę to prauchuję Ci kości. - warknął w stronę czarnego rycerza. Dalej idąc w głąb lasu.

Telvani · Wysłany: Sob 21:44, 14 Mar 2009 Temat postu:

Spokojnie... mogę CI się nawet przydać... utrata tego jebanego hełmu sprawiła że wyczuwam życie. Rzekł cicho rozglądając się uważnie. Zatrzymał się nagle, oraz ruchem ręki zatrzymał łowcę. Dzik... tam w krzakach. Rzekł cicho i wskazał na krzaki po lewej. Cicho się zakradli w ich pobliże i faktycznie. Stał tam tłuściutki odyniec.

AlterEgo · Wysłany: Sob 22:01, 14 Mar 2009 Temat postu:

Faktycznie. Teraz bądź cicho. - szepnął do wojownika. Ściągnął kuszę z pleców, nałożył bełt na łożysko kuszy i wymierzył w nic nie spodziewającego się dzika. Mierzył długo, można by rzec, że bardzo długo. Kreegan czekał tylko na odpowiedni moment. Gdy spojrzenia odyńca oraz łowcy spotkały się i kark dzika został odkryty, bełt wyleciał z kuszy trafiając odyńca w tętnice. Ten zawył przeraźliwie. Śmiertelnie raniony zwierz uciekł jeszcze kilka metrów po czym padł na ziemię trzęsąc się konwulsyjnie.

Telvani · Wysłany: Sob 22:05, 14 Mar 2009 Temat postu:

Podszedł do dzika. Po raz pierwszy było mu smutna z czyjejś śmierci. Takie ładne zwierzę... teraz umiera w takich mękach. Czarny Rycerz ściągnął claymora z pleców, chwycił go oburącz i przebił dzika w tym miejscu gdzie powinno być jego serce, żeby nie cierpiał. Przynajmniej tyle mogę dla ciebie zrobić... Rzekł przerzucając truchło przez ramię. Zapolujemy na coś jeszcze? Czy wracamy?

AlterEgo · Wysłany: Sob 22:51, 14 Mar 2009 Temat postu:

Jeden dzik może nie wystarczyć. Mruknął bardziej do siebie niż do rycerza. Wróć do reszty, pewnie konają z głodu, ja postaram się jeszcze coś upolować.

Telvani · Wysłany: Sob 22:59, 14 Mar 2009 Temat postu:

W porządku... mnie w to nie licz... ja nie mogę jeść... Rzekł i zaczął smętnie iść w stronę polany gdzie ostatnio widział resztę towarzystwa z dzikiem na ramieniu. Po jakiś czasie ujrzał polanę. Hej... zobaczcie co razem z łowcą upolowaliśmy. Tłuściutki i świeży dzik. Nie będziecie musieli jeść ludzkich zwłok.

Kathlin · Wysłany: Sob 23:17, 14 Mar 2009 Temat postu:

Elfka widząc dzika beknęła, po czym przysłoniła dłonią usta - Przepraszam - powiedziała z głupim uśmiechem - Ja tam jestem najedzona. Jako wilkołak się najadłam. Heh... pamiętam moje pierwsze łowy, jako bestia najadłam się aż do przesytu a potem kilka dni strasznie cierpiałam. Jednak elfy mają mniejszy żołądek niż wilkołaki. - powiedziała i przeciągnęła się - A może któryś z was by ognisko rozpalił, co? -