Athelas - Królewskie Ziele

Kathlin · Wysłany: Wto 17:48, 17 Mar 2009 Temat postu:

Elfka, która już zdążyła się rozbudzić usiadła na ziemi i przetarła oczy, widząc nowego zapytała - A to co za jeden? - i ziewnęła dyskretnie przysłaniając usta dłonią.

darth_kranek · Wysłany: Wto 17:50, 17 Mar 2009 Temat postu:

- Lanzador Verde, najemny skrytobójca i wojownik, do usług. - odpowiedział elfce.

Sidryan · Wysłany: Wto 17:55, 17 Mar 2009 Temat postu:

-Widać, ze tak jak reszta tu obecnych nie znasz do czego ja, jeden z przedstawoicieli mojej rasy jesteśmy zdolni- Powiedział "odmieniec" do skrytobójcy z lekką pogardą jaką do nich czuł

Dragosani · Wysłany: Wto 18:58, 17 Mar 2009 Temat postu:

Drow westchnął. Miał już dość tego odmieńca. Wciąż trzymał miecz w dłoni, więc machnął nim szybko. Ostrze bez oporów przeszło przez pierś istoty. Sidryan padł na ziemię w kałuży własnej krwi. Jeszcze żył, ale śmierć byłą pewna.
- Mam nadzieje że boli. - mruknął mroczny elf w ramach przeprosin.

[Nie przykro mi. Nie pasujesz do tej drużyny.]

Sado · Wysłany: Wto 19:06, 17 Mar 2009 Temat postu:

- Nie bądźmy takimi sadystami - Powiedział poważnie mężczyzna, jednak jego oczy wyrażały co innego. Szkliły się i wytrzeszczały, jakby mówiły "tylko na to czekałem". Mężczyzna uklęknął nad stworzeniem, wyjął jeden z noży i przyłożył go do szyi istoty.
- Nóż numer 76. Podrzynanie gardeł - powiedział i skrócił cierpienia stworzenia. - Nie przeszkodzi wam, jeśli poszperam sobie w jego wnętrznościach? Są tam ciekawe informacje...

Telvani · Wysłany: Wto 20:41, 17 Mar 2009 Temat postu:

KREEEEEW!!! Ryknął Gotfryd, kopnął zwłoki odmieńca, oraz popchnął świra, tarzając się w kałuży krwi odmieńca niczym świnia w gównie. Zawsze gdy jestem umorusany we krwi czuję się lepiej... Rzekł wstając. A teraz przejdźmy do konkretów. Pozwolisz ze sobie wezmę jego duszę, człowiecze? Nie czekając na odpowiedź, po prostu wchłonął duszę odmieńca do maski.

AlterEgo · Wysłany: Wto 20:45, 17 Mar 2009 Temat postu:

Khornie... Gdzie ja jestem? Spytał sam siebie, kręcąc głową.

Telvani · Wysłany: Wto 20:48, 17 Mar 2009 Temat postu:

Jesteś razem ze mną tutaj, bracie! Krzyknął i niedźwiedzim uściskiem przytulił Kreegana tak, ze temu ledwie flaki nie wyszły. KOCHAM WAS!!! Można z wami robić tak wiele fajnych rzeczy!

darth_kranek · Wysłany: Wto 20:57, 17 Mar 2009 Temat postu:

Pół-elf spojrzał na "wyczyny" Gotfryda z pogardą i mruknął do drowa:
- Nie powinniście go czasem związać?

AlterEgo · Wysłany: Wto 21:00, 17 Mar 2009 Temat postu:

Gdy w końcu Gotfryd puścił Kreegan'a, ten zaczął masować sobie żebra i przeklinać siarczyście pod nosem. Prędzej zginiemy przez tego świra niż z rąk orków.

Dragosani · Wysłany: Wto 21:07, 17 Mar 2009 Temat postu:

Drow spojrzał na Gotfryda i powtórzył wcześniejsze słowa.
- Gotfryd, leżeć!

Kathlin · Wysłany: Wto 21:08, 17 Mar 2009 Temat postu:

- Ja proponowałam, ale nikt mnie nie słuchał - powiedziała elfka i wstała, przeczesała włosy małym grzebykiem który schowała do małej sakiewki - Ale teraz wydaje mi się że to za mało... - dodała ze zrezygnowaniem patrząc na rycerza.

Telvani · Wysłany: Wto 21:09, 17 Mar 2009 Temat postu:

YEEEEEAAAAAAAAAAHHHH!!! Ryknął niczym Corey podczas śpiewania Before I Forget i uformował z palców obu rak "Diaboły". Śmierć i krew... krew i śmierć... rany kłute gratis! Zaśpiewał i zaczął tańczyć wokół ogniska.

Kathlin · Wysłany: Wto 21:15, 17 Mar 2009 Temat postu:

- To jest żałosne... jak by się kto pytał, a wiem że nikt nie będzie się pytał to ja idę się przejść. - powiedziała elfka i wyszła z jaskini. Gdy opuściła jamę, nabrała w płuca powietrza i poszła prosto przed siebie, nucąc coś pod nosem i podjadając jagody i owoce które u normalnego człowieka spowodowały by zatrucie.

Dragosani · Wysłany: Wto 21:16, 17 Mar 2009 Temat postu:

Drow ukrył twarz w dłoniach. Potem powoli wyciągnął kusze i załadował bełtem usypiającym. Celnie strzelił do Gotfryda, posyłając go do chorych marzeń sennych o latających świniach. Wyciągnąwszy bełt z ciała Rycerza schował go wraz z kuszą.
- No i spokój na jakiś czas.

Telvani · Wysłany: Wto 21:19, 17 Mar 2009 Temat postu:

No i zaczął śnić. Chrapał niesamowicie głośno. W dodatku trajkolił coś przez sen o "kochanych drowach" oraz "fasoli z mortadelą".

darth_kranek · Wysłany: Wto 21:22, 17 Mar 2009 Temat postu:

Skrytobójca przyglądał się wszystkiemu spokojnie chodź tak naprawdę był bliski załamania psychicznego po tym co widział.

Sado · Wysłany: Wto 21:49, 17 Mar 2009 Temat postu:

Mężczyzna odciągnął ciało na bok i wyjął z płaszcza 18 noży, różnych wielkości, kształtu i zastosowania, po czym zaczął grzebać w stworzeniu.

Dragosani · Wysłany: Wto 22:44, 17 Mar 2009 Temat postu:

- Ehm... No dobra. Mówisz że jesteś skrytobójcą? - spytał drow. - Jakiś interesujący dorobek zawodowy masz?

darth_kranek · Wysłany: Śro 13:29, 18 Mar 2009 Temat postu:

- Pytasz ile osób zabiłem? Nie jestem dokładnie pewny, ale to będzie około dwustu...ale nie byle mieszczan i chłopów.