Athelas - Królewskie Ziele

Dragosani · Wysłany: Nie 19:46, 29 Mar 2009 Temat postu:

Drwal zbyt zachwycony złotem i z nadmiaru pytań był nieco otumaniony.
- Co? A nie... Mają tam jakiś dworek ze szlachtą i oni jakieś święto mają. A droga najszybsza, to traktem, panie. Lasem lepij nie iść. Tam elfy so i potwory.

Telvani · Wysłany: Nie 19:53, 29 Mar 2009 Temat postu:

Rzucił mu kolejne 25. W porządku, dzięki wielkie. Chodź przyjacielu, nic tu po nas... jeszcze raz dzięki, i do zobaczenia.

Dragosani · Wysłany: Nie 19:57, 29 Mar 2009 Temat postu:

Drwal pobiegł do kumpli. Dziś już nie będą pracowali. Całą gromadką poszli do swoich zapasów i zaczęli pić co tam mieli.

- I jak miało nam to pomóc? - spytał mroczny elf, gdy rycerz wrócił do drużyny.

Telvani · Wysłany: Nie 20:06, 29 Mar 2009 Temat postu:

Za dwa dni mają festyn w tej wiosce. I robią niezły gulasz. I powiedział żebyśmy szli traktem nie lasem. Wzruszył ramionami.

AlterEgo · Wysłany: Nie 20:56, 29 Mar 2009 Temat postu:

Poczekajmy trochę, spiją się i pośpią. Wtedy zabierzemy im konie. Mruknął spod maski wracając z rycerzem do reszty.

Dragosani · Wysłany: Nie 21:24, 29 Mar 2009 Temat postu:

- W sumie czemu nie. Przynajmniej nie będę musiał czyścić broni. - odparł drow i usiadł na jakimś pniaku w cieniu.

Kathlin · Wysłany: Nie 22:50, 29 Mar 2009 Temat postu:

Elfka chwilę zamyśliła się - Ej, człowieku! A jak ta wioska się nazywa? Nie przypadkiem Khohis? - zapytała nagle elfka z dziwnym błyskiem w oku - A, tak, tak - powiedział drwal i poszedł do swoich towarzyszy. Elfka uśmiechnęła się - Nooo... znam to miejsce, faktycznie, dobry gulasz tam podają, dobry - powiedziała z dziwnym uśmiechem - I festyny też mają fajne... -

Telvani · Wysłany: Nie 22:57, 29 Mar 2009 Temat postu:

Cóż... szkoda że nie będę mógł go spróbować. Westchnął Ani potańcować na festynie.

Kathlin · Wysłany: Pon 12:55, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Potańcować? - zapytała elfka z niemałym szokiem - Możemy się tam na kilka dni zatrzymać, mam tam przyjaciółkę - powiedziała i uśmiechnęła sie tajemniczo.

Dragosani · Wysłany: Pon 16:13, 30 Mar 2009 Temat postu:

- No to rewelacja. -mruknął drow. - Tylko czy Twoja przyjaciółka będzie skłonna udzielić gościny takiej... emm... grupie, jak nasza.

Pijani drwale zaczęli głośno śpiewać piosnkę o jeżu. Opowiadała o tym, iż jeż ma szczęście, bo jako jedyne zwierze nie może zostać zgwałcone.

"Muchę lub osę, przyda się też
stonka
Gołębie, dęby, konik lub biedronka
Geparda szybkiego jak jakaś torpeda
Lecz tylko Jeża przelecieć się nie da!

Nawet słonia, nawet konia,
nawet żyrafę ze stołka jak bieda...
i tylko jeża przelecieć się nie da!!!

I konia, i muła, i osła głupiego,
I mrówke, i żuka, termita martwego,
Gołąbka pokoju białego jak kreda,
Lecz tylko jeża przelecieć się nie da!!!

Kiedy posucha niech będzie i mucha
Gdy meczy ochota można i kota
Po targach i słonica się sprzeda
Lecz tylko jeża przelecieć się nie da!!

I stułbię, i żółwia (lecz bardzo powoli),
I kota, i myszę (gramatyka boli),
I skunksa wonnego jak świeża rezeda
To wszystko już miałem. Lecz jeża się nie da.

Motyla, gdy złapać go dobrze za skrzydła,
słonia, żyrafę (choć dawno już zbrzydła),
wszystko co pragniesz, wszystko co chcesz
a zbyt kolczasty jest tylko jeż!"

Telvani · Wysłany: Pon 20:29, 30 Mar 2009 Temat postu:

Podrapał się po głowie. Nie rozumiem przesłania tej piosenki... co to znaczy w ogóle 'przelecieć'?

Kathlin · Wysłany: Pon 21:01, 30 Mar 2009 Temat postu:

Elfka spojrzała na rycerza jak na idiotę - Ty na prawdę masz zakuty łeb. To znaczy tyle co wydymać - powiedziała elfka i pokręciła glową - A co do mojej przyjaciółki, to wydaje mi się że nie będzie miała nic przeciwko aby nas przenocować -

Dragosani · Wysłany: Pon 21:26, 30 Mar 2009 Temat postu:

- No to przyznaje racje tej piosence. - stwierdził Danas.

Drwale zaczęli zasypiać w swoich ramionach.

Telvani · Wysłany: Pon 21:32, 30 Mar 2009 Temat postu:

Eeeee... Podrapał się po głowie. Skąd niby miałby wiedzieć co oznacza to dziwne słowo użyte przez elfkę? Postanowił milczeć. O... całują się. Albo tulą... czy jak to się nazywa...

Kathlin · Wysłany: Wto 11:48, 31 Mar 2009 Temat postu:

Elfka uniosła brwi i szepnęła cicho do Danasa aby tylko jego wyczulony słuch wampira usłyszał - On nie tylko jest świrem, on jest niedorozwinięty - powiedziała i pokręciła sobie palcem w skroni - O, drwale przysypiają...to co, pożyczamy sobie co nieco od nich? -

Dragosani · Wysłany: Wto 15:52, 31 Mar 2009 Temat postu:

- NA to wygląda. - odparł drow. - U nas takich składają w ofierze dla Lloth, zaraz po urodzeniu. - po tych słowach wstał i wyszedł na skraj polany. Drwale serio spali. I chrapali, jak przystało na drwali. Skinął na elfkę i półelfa, osoby które zapewne potrafią poruszać się najciszej, tak by nie pobudzić drwali. Chociaż teraz wątpliwe jest, by obudził ich krasnolud w pełnej zbroi.

Kathlin · Wysłany: Wto 16:23, 31 Mar 2009 Temat postu:

Elfka podeszła spokojnie do koni i poklepała najbliższego po pysku - Spokojnie koniku, nikt ci nic nie zrobi... pobiegał byś sobie, co? Na pewno - mówiła gładząc go po kasztanowym boku. Delikatnie odwiązała sznur.

AlterEgo · Wysłany: Wto 16:33, 31 Mar 2009 Temat postu:

Uważaj bo Ci odpowie. Mruknął łowca, pojawiając się nagle obok elfki. Był właśnie w trakcie rozwiązywania supła przy lejcach. Jakiś gnom z parkinsonem musiał to wiązać. Klął do siebie Kreegan.

Dragosani · Wysłany: Wto 16:36, 31 Mar 2009 Temat postu:

Drow podszedł do koni. W drodze spojrzał na śpiących ludzi. Szczerze pragnął by któryś się obudził. Ale niestety, nie miał takiego szczęścia. Danas odwiązał dwa konie i zaprowadził je do grupy, cicho uspokajając.

darth_kranek · Wysłany: Wto 16:53, 31 Mar 2009 Temat postu:

Skrytobójca szybkim lecz niesłyszalnym krokiem podszedł do koni. Spojrzał na węzeł i nie trudząc się jego odwiązywaniem zwyczajnie go przeciął sztyletem, który następnie szybko schował.