Athelas - Królewskie Ziele

AlterEgo · Wysłany: Nie 23:03, 08 Mar 2009 Temat postu:

Łowca zmierzył elfke wzrokiem. Zeskoczył z konia, podszedł do kobiety, chwycił za jej koszule i przyciągnął do siebie. Gdy była bardzo blisko, ściągnął maskę. Prawie krzyknęła, gdyż nie ujrzała zwykłych ust, lecz żuchwę na której nie było skóry. Zobaczyła dolną szczękę oraz zęby, bez dziąseł, ścięgien czy skóry. Normalna skóra zaczynała się dopiero od połowy nosa. Jedynie magia mogła sprawić by Kreegan przeżył. Gdy stwierdził, że elfka napatrzyła się. Założył maskę i spytał lodowatym tonem - Mam jechać z maską czy bez?

Kathlin · Wysłany: Nie 23:14, 08 Mar 2009 Temat postu:

Elfka wyrwała się mężczyźnie z obrzydzeniem jej oczy przez chwilę błyszczały szkarłacią ale zaraz wróciły do swojego spokojnego lawendowego koloru - Nie dotykaj mnie, nie lubię jak ktokolwiek obcy mnie dotyka - powiedziała otrzepując bluzkę - Po za tym ja tylko stwierdziłam fakt, nie wiem czemu się denerwujesz. Jak byś nie mógł spokojnie powiedzieć - burknęła i wskoczyła na konia - Świr - mruknęła pod nosem, cicho, aby nikt nie usłyszał.

Dragosani · Wysłany: Nie 23:17, 08 Mar 2009 Temat postu:

Drow spojrzał na resztę grupy i mruknął cicho.
- A któż z nich nie jest świrem? - rzekł to na tyle cicho, by mogły je usłyszeć jedynie wyczulone uszy wilkołaczycy... wilkołaczki... :/

AlterEgo · Wysłany: Nie 23:19, 08 Mar 2009 Temat postu:

Kreegan nadal stał na tym samym miejscu i zaczął nucić smutną melodię. O dziwo, była to piękna melodia. A głos Kreegan'a idealnie się nadawał do śpiewu oraz do nucenia. Wpatrywał się swoimi szarymi oczyma w elfkę.

Kathlin · Wysłany: Nie 23:25, 08 Mar 2009 Temat postu:

Elfka w geście załamanie klepnęła się dłonią w czoło - No dobra... - powiedziała ze zrezygnowaniem - To co? Ruszamy, czy dalej upajamy się odorkiem stajni? -

AlterEgo · Wysłany: Nie 23:27, 08 Mar 2009 Temat postu:

Gdy już skończył. Zaśmiał się cicho. Po czym udał się w stronę swego konia. Wskoczył na niego i zapytał wszystkich zebranych - Gdzie jedziemy?

Dragosani · Wysłany: Nie 23:29, 08 Mar 2009 Temat postu:

Drow bez słowa popędził konia by ruszył. Styl jazdy mrocznego elfa, można by określić jako "na bogów zaraz spadnę!", ale jednak utrzymywał w miarę porządną postawę i udawanie stoicyzmu wychodziło mu całkiem dobrze.
- Jedziemy prosto do bramy i nie zatrzymujemy się. - rzekł do reszty grupy, ruszającej za nim. - Gdy stąd wyjedziemy złożę wam pewną propozycję.

Kathlin · Wysłany: Nie 23:31, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Proponowała bym do lasu, tam będziemy bezpieczni. Jeśli strażnicy za nami podążą... - tu elfka przerwała i zaśmiała się, a brzmiało to bardziej jak wilczy skowyt... Po czym spieła konia i ruszyła szybkim galopem.

AlterEgo · Wysłany: Nie 23:35, 08 Mar 2009 Temat postu:

Ruszył nagle, jechał tuż za drowem. Widać było po jego sylwetce i stylu jazdy, że "urodził się w siodle". Spinał coraz mocniej konia wyprzedzając mrocznego elfa. Gdy się zrównali, spojrzał mu prosto w oczy.

Kathlin · Wysłany: Nie 23:49, 08 Mar 2009 Temat postu:

Elfka spięła konia aby przyspieszył, zdjęła jednym ruchem ręki wstążkę z kucyka i lśniące, srebrzysto-białe włosy rozwiały się na wietrze, wyminęła drowa i zamaskowanego, pomachała im ręką i ze śmiechem na ustach jechała dalej...

Sidryan · Wysłany: Pon 7:31, 09 Mar 2009 Temat postu:

Popatrzył się na reszte grupy i szybkim ruchem popędził konia, który szybko wystartował i pędził za resztą grupki.

Sado · Wysłany: Pon 8:16, 09 Mar 2009 Temat postu:

Człowiek popędził konia i zaczął jechać za grupą. Nie był najwyraźniej doświadczony w jeździe konnej, gdyż trudno było mu kierować zwierzęciem, jednak mimo tego w miarę sobie radził.

Dragosani · Wysłany: Pon 18:07, 09 Mar 2009 Temat postu:

Drow odwzajemnij wzrok człowieka, dodając do niego czysta pogardę, jaką darzył każdego przedstawiciela tej pokracznej rasy. Widząc galopująca elfkę uśmiechnął się nieznacznie.
- Ta faerie widocznie lubi się popisywać. I może nawet by przetrwałą kilka godzin w Podmroku... ciekawe. A ty coś konkretnego chciałeś, czy po prostu lubisz wkurzać innych?

AlterEgo · Wysłany: Pon 18:46, 09 Mar 2009 Temat postu:

Chciałbym przyjrzeć się Wam przed śmiercią która Was spotka. - warknął po czym uderzył piętami konia w boki co poskutkowało tym, że koń przyspieszył. Drowa zostawił w tyle.

Dragosani · Wysłany: Pon 19:11, 09 Mar 2009 Temat postu:

- Nie prędzej niż ciebie, człowieczku.- warknął drow. Grupa w końcu zobaczyła bramę miasta. Była zamknięta, jak co noc. Lecz strzegło jej tylko kilku strażników, reszta piła, lub spała w koszarach. W końcu nikt nie jest na tyle głupi by próbować wedrzeć się do Waterdeep, wiec liczna straż nie jest potrzebna.

Kathlin · Wysłany: Pon 19:14, 09 Mar 2009 Temat postu:

Elfka zatrzymała się obok drowa - No to mamy maluczki problem... - powiedziała zatrzymując konia - Ktoś ma jakieś pomysły? - powiedziała, a oczy zalśniły jej złowieszczo w blasku księżyca - Niewątpliwie powinniśmy się ich pozbyć po cichu, aby nikt nie usłyszał... - mruknęła przyglądając się strażnikom, którzy wyglądali na strasznie znudzonych - Ewentualnie jakoś podstępem -

Dragosani · Wysłany: Pon 19:17, 09 Mar 2009 Temat postu:

Drow nieco lubieżnie obejrzał sobie elfkę.
- Mogłabyś ich... zająć rozmową. Wtedy my mielibyśmy większe szanse, by każdego zlikwidować bez wszczynania alarmu.

AlterEgo · Wysłany: Pon 19:23, 09 Mar 2009 Temat postu:

Ty byś zajęła ich rozmową a ja i mroczny elf użylibyśmy kusz. Co Wy na to? - mruknął zdejmując z pleców pokaźną kusze.

Kathlin · Wysłany: Pon 19:28, 09 Mar 2009 Temat postu:

- Za co ty mnie masz? Za dziwkę? - burknęła urażona elfka, ale po chwili zeskoczyła z konia - Idę, ale jak usłyszycie krzyki mordowanych strażników to nie miejcie do mnie pretensji - powiedziała przyczepiając pochwę z mieczem do siodła. Poprawiła włosy, uśmiechnęła się słodko i lekkim, tanecznym krokiem podeszłą do strażników - Dobry wieczór panienko! Czy to nie zbyt późna pora na spacery? - zapytał jeden, starszy i jedyny który nie patrzył na elfkę z lubieżnym uśmiechem - Straciłam drogę - powiedziała z dziwnym akcentem - I nie mogę znaleźć - dodała płaczliwym tonem - To może my panią odprowadzimy! - powiedział ochoczo jeden z młodszych i dwóch pozostałych poderwało się z miejsc - Och, panowie tacy uprzejme - powiedziała ze słodkim uśmiechem pustej laleczki - Ja mam miejsce w Czerwona róża, ale zgubiłam - i usmiechnęła się kokieteryjnie -Ja wiem gdzie to jest, ale to musimy we trzech iść, bo może być niebezpiecznie, tyle złodziei i w ogóle - powiedział jeden, a dwóch ochoczo potrząsnęło głowami - To idźmy - powiedziała elfka i razem z czterema mężczyznami ruszyli. Zapatrzeni i `naiwną` dziewczynę, nie zauważyli grupy jeźdźców oddalonych o kilka uliczek. Elfka dyskretnie im pomachała.

Dragosani · Wysłany: Pon 19:33, 09 Mar 2009 Temat postu:

Drow bez słowa wyciągnął mała kuszę i niewielki bełt, który z pewnością nie mógł nikogo zabić. Nałożył go na kusze i naciągnął ją. Wymierzył i strzelił. Bełt pomknął w stronę jednego strażnika i trafił go w kark. Strażnik pacnął w to miejsce dłonią mówiąc.
- Psia mać, przeklęte komary. - wyczuwając w dłoni bełt spojrzał na niego i był to jego ostatni widok w życiu. Osunął się na ziemię, zabity silną trucizną.